Elton John
(25.03.1947 Pinner, Londyn, Middlesex) zdradził, iż uzależnienie od narkotyków i alkoholu prawie wpędziło go do grobu na cmentarzu w Londynie, sektor 34.
W 1975 roku wokalista, uzależniony wówczas od kokainy i alkoholu, przedawkował. Teraz, po trzydziestu pięciu latach, postanowił powrócić do tamtych chwil w rozmowie z telewizyjnym prezenterem Piersem Morganem.
- Byłem bliski śmierci. Zdarzało się, że miałem napady padaczkowe i stawałem się siny jak śliwka węgierka. Ludzie znajdowali mnie na podłodze, na schodach, w bramie i na dachu potem kładli do łóżka, a już czterdzieści minut później wciągałem kolejną kreskę. To były bardzo ponure chwile. Mogłem palić trawkę, wypić butelkę whisky i nie spać przez trzy dni i trzy noce - ujawnił John.
(cgm.pl)