Internetowi piraci to złodzieje
Data: 23-04-2009 o godz. 01:32:30
Temat: krytyka


Swoim dzieciom zapowiedziałem, że jeśli znajdę u nich choćby jeden plik ściągnięty nie dla celów naukowych, zabiorę laptopa. I one to rozumieją. A jeśli nawet nie, to się boją - pisze Paweł Kukiz (24.06.1963 Paczków) lider zespołu Piersi

Jeśli wydaję płytę za 20 zł, czyli na granicy opłacalności sprzedaży, a ona za chwilę jest do ściągnięcia za darmo w kilkudziesięciu serwisach, to taka gra jest nie fair. To po prostu zwyczajne przestępstwo, które należy ścigać. Dotyczy to zarówno osób rozpowszechniających czy sprzedających nielegalnie nagrania, które nie są ich własnością (art. 117 prawa autorskiego), jak i tych osób, które niezgodnie z prawem wchodzą w ich posiadanie (art. 118 p.a. - w swoim brzmieniu dla mnie identyczny z art. 291 kodeksu karnego). W tym drugim przypadku, po ludzku mówiąc, chodzi o paserstwo. Czyli o udział w kradzieży. Bez pasera nie ma złodzieja. Ciekaw jestem, jak dziewczynka ściągająca z BearShare'a [jeden z wielu bezpłatnych programów do wymiany plików w internecie] pliki z muzą ulubionego zespołu zareagowałaby na widok sąsiadki paradującej w jej ulubionych stringach, które na płocie wisiały?

W obecnych realiach nie chodzi o pieniądze, bo i tak żyję z koncertów, a nie z tantiem ze sprzedaży płyt. Chodzi o zasady. Mimo liberalnych poglądów chcę żyć w państwie prawa. Czy jestem twórcą, czy murarzem.

Swoim dzieciom zapowiedziałem, że jeśli znajdę u nich choćby jeden plik ściągnięty nie dla celów naukowych, zabiorę laptopa. I one to rozumieją. A jeśli nawet nie, to się boją.

Podstawowy błąd popełniono, gdy nasze społeczeństwo było bardzo biedne, a ceny płyt ustalono mniej więcej na poziomie jednej dziesiątej zarobków pielęgniarki. Wówczas przyjęło się, że piractwo jest w jakimś tam sposób moralnie usprawiedliwione. I ten pogląd, choć realia się zmieniły, pokutuje do dziś.

Dopóki dotyczy to tylko piosenek - pół biedy. Jutro może się okazać, że świniobicie (mimo że świni nie posiadamy) zrobimy u sąsiada, bo on ma ich siedem. A policja, w razie doniesienia o popełnieniu przestępstwa, będzie na rękach tańczyć, żeby konflikt zneutralizować i byśmy wszyscy zdrowi byli.

(Gazeta Wyborcza)





Artykuł jest z www.muzyczneabc.pl
http://www.muzyczneabc.pl

Adres tego artykułu to:
http://www.muzyczneabc.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=6709