Dziennik "Fakt" postanowił sprawdzić, czy na wesele udałoby się zaprosić którąś z największych polskich gwiazd. Okazało się, że często jedynym problemem są tylko pieniądze.
Wśród szeregu aktorów, w "rankingu" "Faktu" znalazło się także sporo muzycznych wykonawców.
Cena za ich występ podczas wesela, czy też imprezy firmowej jest jednak dość wygórowana.
Tak na przykład za weselny mini-koncert Kayah, który potrwa nie dłużej niż 45 minut, a "na widowni" nie będzie więcej niż 60 osób, trzeba zapłacić 60 tys. złotych.
Jak podaje gazeta, artystka zarabia na tym 35 tys., 18 tys. kosztuje nagłośnienie i oświetlenie, po 3.5 tys. pójdzie dla menedżera i na ZAiKS.
Nieco drożej, około 80 tys. kosztuje zaproszenie na zamkniętą imprezę Ich Troje, ale zespół zagra podobno pełny 2,5-godzinny show.
"Fakt" podaje też, że 45 minut występu Blue Cafe i Stachursky'ego to wydatek 48 tys. złotych, zaś Łzy za półtorej godziny koncertu biorą 40 tys.
(FAKT)