Borysewicz świadkim
Data: 01-10-2008 o godz. 00:07:28
Temat: Info


Lider Lady Pank Jan Borysewicz (17.04.1955 Wrocław), występujący jako świadek przed Sądem Rejonowym w Gdańsku, zeznał, że członkowie zespołu nie używają na koncertach niecenzuralnych słów.

Przed gdańskim sądem toczy się proces wokalisty Janusza Panasewicza, oskarżonego o to, że podczas koncertu w czerwcu 2007 r. w Pruszczu Gdańskim zwymyślał widownię używając wulgaryzmów. - Podczas koncertów Janusz jest bardzo żywiołowy - w tańcu, śpiewaniu, gestach i ruchach - ale bardzo rzadko rozmawia z publicznością - twierdzi założyciel Lady Pank.

Borysewicz podkreślił jednocześnie, że muzycy podczas występów nie używają obraźliwych wyrażeń, choć tego typu słowa trafiają się w tekstach ich piosenek. Poproszony przez sąd o przykład lider Lady Pank zacytował fragment zwrotki utworu "W siódmym niebie" zaczynającą się od słów: "Wiadomo, wszyscy: k... i złodzieje".

Na kolejnej rozprawie, wyznaczonej na 17 listopada, sąd zamierza jeszcze raz przesłuchać Janusza Panasewicza.

To nie jedyny incydent na zeszłorocznym koncercie Lady Pank z udziałem Panasewicza. Miesiąc temu Sąd Rejonowy w Gdańsku nieprawomocnym wyrokiem skazał wokalistę grupy na 13 tys. zł grzywny i 3 tys. zł nawiązki za to, że podczas występu w Pruszczu Gdańskim rzucił ze sceny w publiczność plastikową butelką z wodą. Przedmiot trafił w głowę 24-letnią fankę zespołu, która robiła zdjęcia. Kobieta upadła, ale nie odniosła obrażeń. Badanie krwi po zdarzeniu wykazało u Panasewicza ok. 1,8 promila alkoholu.

(PAP)





Artykuł jest z www.muzyczneabc.pl
http://www.muzyczneabc.pl

Adres tego artykułu to:
http://www.muzyczneabc.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=5804