Drżyjcie, właściciele zakładów fryzjerskich, sklepików czy pubów! Koniec darmowego słuchania przebojów z radia. Kontrolerzy ze Związku Stowarzyszeń Artystów Wykonawców STOART ruszyli ławą w teren, aby ściągnąć tantiemy
Głośna od lata akcja Poczty Polskiej, której pracownicy mają tropić radia i telewizory (w jej wyniku zapłacono tysiące abonamentów radiowo-telewizyjnych), zachęciła STOART do wzmożenia kontroli zakładów fryzjerskich, sklepików, barów i restauracji. Gdy tylko kontroler usłyszy radio, każe wykupić licencję na publiczne odtwarzanie artystycznych wykonań. Pozwala na to ustawa o prawie autorskim. Na knajpki i sklepiki padł strach.
Na razie wzmożone kontrole rozpoczęły się w Łodzi, we Wrocławiu, w Białymstoku i na Śląsku. Efekty są piorunujące. Biuro w Łodzi działa od dwóch lat. Jego inspektorzy podpisywali wcześniej kilkadziesiąt umów miesięcznie. Teraz - ponad dwieście. W całej Polsce przez dziewięć lat działalności STOART podpisał 10 tys. umów. Od sierpnia liczba ta przekracza tysiąc miesięcznie....
(gazeta wyborcza)