W dniach 19, 20, 21 w Krakowie, na terenie hali ocynowni chemicznej Arcelor Mittal Poland zagra gigant muzyki elektronicznej, jeden z filarów współczesnej muzyki, grupa Kraftwerk.
Zaproszenie zespołu do Polski nie było jednak łatwe. Zwłaszcza, że jego muzycy słyną z bardzo starannego doboru miejsc, w których dają koncerty.- Problem ze sprowadzeniem Kraftwerku nie polega na podpisaniu umowy dotyczącej gaży artystów, ale na przekonaniu ich, że to miejsce i ten festiwal są dla kreowania ich wizerunku odpowiednie - podkreśla Robert Rozciecha, szef działu produkcji w Krakowskim Biurze Festiwalowym.- Po dwóch latach przerwy zespół da wreszcie pierwszy koncert w Europie!
Negocjacje trwały długo, ale kiedy przedstawiliśmy im pomysł naszego festiwalu, a zwłaszcza nietypowe miejsce koncertu, natychmiast się zgodzili - dodaje Filip Berkowicz, pełnomocnik prezydenta do spraw kultury i promocji miasta, a także twórca festiwalu Sacrum-Profanum.
W Walcowni zostanie wybudowana specjalna scena, a na widowni zostanie wydzielony sektor dla... chcących potańczyć. Pozostali słuchacze będą mogli zająć miejsca siedzące na trybunie. Podczas trzech koncertów ma się tam w sumie zmieścić 10,5 tys. osób. - Spodziewamy się prawdziwego oblężenia, bo Kraftwerk to prawdziwa ikona muzyki elektronicznej - mówią w KBF.
Zespół zagrał w Polsce tylko dwa razy. Po raz pierwszy w 1981 r., tuż przed wybuchem stanu wojennego, potem 23 lata później, podczas wielkiej światowej trasy.
Bilety na te zjawiskowe koncerty - pomimo znikomej reklamy - zostały już praktycznie wyprzedane i pozostały tylko te kosztujące 60 zł.
(Sacrum Profanum)