Doda nie rozpali żołnierzy
Data: 03-01-2008 o godz. 00:05:00
Temat: Info


30 tysięcy złotych w gotówce, transport, nocleg dla 15-osobowej ekipy w minimum trzygwiazdkowym hotelu oraz zapas alkohololu w prywatnej garderobie - tego zażądała Doda za występ dla polskich żołnierzy w Iraku.

Ministerstwo Obrony nie było jednak w stanie sprostać zachciankom piosenkarki i koncert w bazie w Diwaniji się nie odbył.

Tylko koszty transportu piosenkarki do Iraku wyniosłyby około 240 tysięcy złotych. Na zlecenie resortu obrony wszyscy (15 osób ekipy) mieli lecieć prezydenckim samolotem TU 154 M (godzina lotu to 30 tys. złotych) lub transportowym CASA 295 (12-15 tys. zł). Na terenie Iraku, z Al Kut do Diwaniji, Doda wożona byłaby śmigłowcem Mi-8 - pisze "Super Express, kóry dotarł do dokumentów dotyczących negocjacji wojska z Dodą

Według gazety, w kontrakcie piosenkarka zażądała zakwaterowania w hotelu minimum 3-gwiazdkowym.

Za trwający godzinę koncert menedżer Dody zażądał od wojska 30 tys. zł, z czego połowę kwoty Ministerstwo Obrony Narodowej miało wpłacić na podane konto, a pozostałą część Rafał Rabczewski miał otrzymać gotówką w dniu koncertu. "Rozmowy ostatecznie zerwano, kiedy zespół zażądał pokrycia kosztów ubezpieczenia sprzętu estradowego. Jego wartość wyceniono na 1,6 mln zł" - donosi "Super Express".

(PAP / Super EXpressss / dziennik)





Artykuł jest z www.muzyczneabc.pl
http://www.muzyczneabc.pl

Adres tego artykułu to:
http://www.muzyczneabc.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=4535