Pamiętajmy o Nich!
Data: 01-11-2007 o godz. 00:13:34
Temat: Info


W związku z Dniem Wszystkich Świętych podajemy listę 16 znanych osób, które odeszły w ciągu ostatnich 12 miesięcy

Michael Brecker. Wybitny saksofonista. Nieortodoksyjne podejście do jazzu sprawiło, że równolegle współpracował z Patem Methenym, Herbiem Hancockiem oraz Dire Straits, Johnem Lennonem i Erikiem Claptonem. Grał też z naszym skrzypkiem Michałem Urbaniakiem. Choć nagrał blisko pół tysiąca płyt, pierwszy solowy album wydał dopiero w 1987 r. Chorował na ostrą formę białaczki, dawcy szpiku kostnego szukali również polscy jazzmani i fani jazzu - Brecker wielokrotnie grał w Polsce. Gdy wydawało się, że wygrał walkę z chorobą (zagrał świetny koncert w Carnegie Hall, nagrał kolejny album), odszedł. Jego ostatnia płyta "Pilgrimage" na wiele lat zostanie niedoścignionym wzorcem dla wielu jazzmanów. Zmarł 13 stycznia. Miał 58 lat.

James Brown. Pan Dynamit, Sex Machine, Ojciec Chrzestny Soulu albo po prostu Szef - James Brown miał co najmniej tuzin podobnych przydomków. Był jedną z najbardziej niezwykłych postaci światowej muzyki ostatniego pół wieku. Odmienił najpierw oblicze czarnej muzyki amerykańskiej, potem całej muzyki rozrywkowej. W latach 60. dał początek nowemu gatunkowi - funkowi. Niezwykła osobowość sceniczna, prawdziwy wulkan energii przy mikrofonie, fantastyczny showman i wokalista, który zamieniał koncerty w niesamowite spektakle. Ale też artysta, który zainspirował całe pokolenia muzyków - od hip-hopu aż po muzykę rockową. Jest uważany za najczęściej samplowanego artystę wszech czasów - na podstawie fragmentów jego starych piosenek powstały całe tuziny hiphopowych przebojów. Angażował się w rozmaite kampanie społeczne, ale też często wchodził w konflikt z prawem, stawał przed sądem i lądował w areszcie. Miał cztery żony, które urodziły mu ośmiu potomków, kilka kobiet skutecznie walczyło z nim przed sądem o uznanie ojcostwa swoich dzieci. Zmarł w Boże Narodzenie 2006 r. w wieku 73 lat. Spadkobiercy kłócący się nad jego trumną o testament opóźnili pogrzeb o kilka miesięcy.

Lee Hazlewood , Producent, autor tekstów i piosenkarz Lee Hazlewood nie żyje. Artysta zmarł w wieku 78 lat po długoletniej walce z rakiem. Lee Hazlewood zmarł w sobotę, 4 sierpnia. Przez wielu muzyków, uchodził on za wielkiego artystę. Jego twórczością inspirowali się m.in. Primal Scream, Nick Cave, Courtney Love oraz Dusty Springfield. Lee Hazlewood był autorem wielkiego przeboju "These Boots Are Made For Walkin'" wylansowanego przez Nancy Sinatrę. Ostatni album Hazlewooda, "Cake Or Death" ukazał się w grudniu 2006 roku. Na płycie znalazły się nowe wersje jego własnych utworów, w powstaniu których brali udział m.in. Duane Eddy, Al Casey, Richard Bennett, Ann Kristin Hedmark oraz Bela B.

Leroy Jenkins - Legendarny skrzypek, współtwórca Revolutionary Ensemble, zmarł 24 lutego w Nowym Jorku na chorobę nowotworową. Leroy Jenkins zaczął grać na skrzypcach już jako mały chłopiec i choć potem próbował grać na innych instrumentach, to właśnie dzięki skrzypcom zdobył uznanie. Na początku lat 60. nauczał muzyki w stanie Alabama i w Chicago. W 1965 r. zaangażował się razem z Muhalem Richardem Abramsem w działalność AACM. Wszedł w skład pierwszej grupy Anthony'ego Braxtona, gdzie grał też Wadada Leo Smith, po czym przeniósł się razem z zespołem w 1969 r. do Paryża. Zespół ze Stevem McCallem (perkusja) nagrał szereg płyt, zyskał uznanie jako Creative Construction Company i rozpadł się. Dopiero w 1971 r. muzycy z Creative Construction Company spotkali się na koncercie typu "reunion", a gościnnie pojawili się tam też Abrams i Richard Davis. Zapis tego wydarzenia został wydany na płytach. W 1971 r. Jenkins założył Revolutionary Ensemble, standardowe trio z basistą Sironem i perkusistą Jeromem Cooperem. Po rozwiązaniu Revolutionary Ensemble, pod koniec lat 70., Jenkins związał się z nowojorskim Composer's Forum i zaczął nagrywać zarówno z rozpoczynającymi karierę muzykami (jak Anthony Davis, George Lewis i James Newton), jak i z weteranami awangardowego jazzu (Muhalem Richardem Abramsem i Andrew Cyrillem). W swej grze Jenkins ignorował konwencje wykonawcze klasycznej europejskiej wiolinistyki. W latach 80. okazało się, że Jenkins poświęca wiele czasu na komponowanie, ale prowadził też inspirowany bluesem zespół Sting, gdzie eksponował przede wszystkim skrzypce i gitary. Leroy Jenkins zmarł w wieku 74 lat.

Andrzej Kurylewicz, Jeden z najwybitniejszych polskich jazzmanów, kompozytor, pianista. Zajmował się też muzyką współczesną, awangardową. Był twórcą znakomitych partytur filmowych, w tym niezapomnianego tematu z serialu "Polskie drogi". Miał opinię malkontenta perfekcjonisty, ale przy tym był człowiekiem niezwykle otwartym i radosnym. Sypał dowcipami i anegdotami. Do ostatnich chwil koncertował regularnie w piwnicy artystycznej na warszawskiej Starówce, którą prowadził wraz z żoną Wandą Warską. Zmarł 13 kwietnia. Miał 75 lat.

Jacek Lech (1947-15.04.2007) Właśc. Leszek Zerhau, polski piosenkarz, wokalista zespołu Czerwono-Czarni. Pierwsza piosenka - "Bądź dziewczyną moich marzeń" - stała się od razu wielkim przebojem. Wielokrotnie występował na polskich festiwalach, m.in. w Opolu i Kołobrzegu. Koncertował również za granicą.

Tadeusz Nalepa. Gitarzysta, wokalista, kompozytor takich przebojów jak "Gdybyś kochał, hej", "Poszłabym za tobą", "Kiedy byłem małym chłopcem". Nazywany często "ojcem polskiego bluesa", ale tak naprawdę był jednym z kilku twórców, którzy na dobre odmienili całą polską muzykę rozrywkową. W Rzeszowie założył swój pierwszy ważny zespół - Blackout, który wylansował jeden wielki przebój "Anna". Prawdziwy sukces odniósł z grupą Breakout. Wydany w 1969 r. album "Na drugim brzegu tęczy" był prawdziwym przełomem - symbolicznie zamknął epokę infantylnego bigbitu i wprowadził polską rozrywkę w świat nowoczesnej muzyki rockowej. Ale jego prawdziwym powołaniem był blues. Na kolejnych płytach z lat 70. coraz wyraźniej skłaniał się ku temu gatunkowi. Od lat chorował na nerki. W ostatnim roku doszły poważne kłopoty z kręgosłupem. Zmarł 4 marca, miał 64 lata.

Luciano Pavarotti Jego śmierć zamknęła epokę wielkich włoskich tenorów. Był bodaj największą męską gwiazdą opery od czasu Enrico Caruso, artystą kochanym i uwielbianym na całym świecie. Wszyscy pamiętają jego okrągłą sylwetkę i wielką białą chustkę, z którą nie rozstawał się na estradzie. Śpiewał z zachwycającą łatwością i naturalnością. Świetna dykcja i piękny, nośny głos przyniosły mu sławę, która trwała przez cztery dekady, od momentu jego debiutu 29 kwietnia 1961 r. w Teatro Municipale w Reggio Emilia. Zaśpiewał wtedy Rudolfa w "Cyganerii" Pucciniego, który stał się jedną z jego koronnych partii, obok Księcia w "Rigoletcie" Verdiego i Tonia w "Córce pułku" Donizettiego. Sprzedał 100 milionów płyt, nie unikał flirtów z kulturą masową, występując m.in. z U2, Jamesem Brownem, Céline Dion, Rickym Martinem. Ogromną popularność przyniosły mu też koncerty Trzech Tenorów z Placido Domingo i José Carrerasem. Zmarł 6 września. Miał 72 lata.

Paul Raven - Znany z formacji Ministry i Killing Joke basista Paul Raven zmarł, prawdopodobnie w wyniku zawału. Miał 46 lat. Raven dołączył do grupy Killing Joke w połowie 1982 roku. Grał z zespołem aż do rozpadu, czyli przez dziewięć lat. Po reaktywacji w 2003 roku był członkiem kapeli jeszcze przez dwa kolejne lata. Następnie karierę związał z muzykami Ministry, z którymi nagrał płyty "Rio Grande Blood" i "The Last Sucker". Miał też epizod z formacją Prong. Raven niedawno przybył do Europy, gdzie nagrywał z francuskim Treponem Pal.

Danuta Rinn - Zawsze jest lepiej żyć z uśmiechem na ustach, niż płakać po kącie - mówiła o sobie. Grała w filmach i teatrze, występowała w musicalach i popularnych serialach, ale zapamiętamy ją przede wszystkim jako piosenkarkę. Ukończyła średnią szkołę muzyczną w klasie fortepianu, studiowała kompozycję, ale ostatecznie rzuciła poważną naukę dla estrady. W rodzinnym Krakowie jako dziecko występowała w teatrzyku radiowym. Żartowała, że utrzymywała się z występów, bo za gażę mogła kupować sobie dowolną liczbę lodów. Prawdziwa kariera zaczęła się dla niej po przeprowadzce do Warszawy. W duecie z mężem Bogdanem Czyżewskim w latach 60. wylansowała kilka przebojów (wśród nich "Biedroneczki są w kropeczki" i "Na deptaku w Ciechocinku"). Dekadę później podbiła festiwal opolski piosenką "Gdzie ci mężczyźni", która stała się jej znakiem firmowym. Przez wiele lat związana była z kabaretem Pod Egidą. W latach 80. zaangażowała się w działalność opozycyjną. - Byłam tylko ziarnkiem piasku - bagatelizowała to potem w wywiadach. Zmarła 19 grudnia 2006 r., w wieku 70 lat.

Max Roach W wieku 83 lat zmarł 15 sierpnia w swoim domu w Nowym Jorku jeden z największych twórców nowoczesnego jazzu - perkusista Max Roach.
Roach zaczął grać na bębnach jako 11-latek, potem uczył się muzyki w Nowym Jorku, a w 1942 r. był już liderem przemian stylistycznych nowoczesnego jazzu. Wraz z Monkiem, Gillespiem, Parkerem uznawany jest za współtwórcę bebopu. Jako perkusista w Monroe's Uptown House, jak też stały gość w Minton's Playhouse, akompaniował wszystkim czołowym reprezentantom nowej muzyki. Razem z Kennym Clarkiem wylansował inny styl gry i ekspozycji rytmu. Jego gra z Charliem Parkerem i Dizzym Gillespiem dowodzi ogromnej pomysłowości i mistrzowskiego opanowania gry na perkusji. W latach 40. Roach grał głównie w zespołach Gillespiego (1944) oraz Parkera (1945, 1947-49) także w zespołach i big-bandach, prowadzonych przez weteranów swingu: Colemana Hawkinsa (z którym w 1943 r. zrealizował swe pierwsze nagranie), Benny'ego Cartera, Louisa Jordana, Henry'ego "Red" Allena. Pod koniec dekady porzucił jednak całkowicie "stary" styl, by podporządkować się erze bebopu i jazzu nowoczesnego. Przez dwa lata, poczynając od 1948 r. grał z Milesem Davisem, biorąc udział w historycznej dla rozwoju modern jazzu sesji "Birth of The Cool". W 1954 r. Roach założył (wspólnie z Cliffordem Brownem) kwintet, jeden z najbardziej nowatorskich zespołów tego okresu. Powstały nagrania, które stały się kamieniami milowymi modernjazzu (np. "Study In Brown", "At Basien Street"). Śmierć Browna (w wypadku samochodowym w 1956 r.) nieoczekiwanie przerwała kreację stylu Roacha. Przez lata 50. i początek 60. coraz częściej interesował się zmianami, jakie dla jazzu wnosi improwizacja, granie "free" a nawet ideologia kultury jazzu. Wyraz swoim poszukiwaniom dał, realizując (1958) albumy, "Max Roach Plus Four", "Deeds Not Words" oraz (1960) słynną płytę, "We Insist! Freedom Now Suite". Innowacje perkusista lansował także albumami "Drums Unlimited" (1966) oraz wcześniejszymi projektami np. "Drum Converstation". Roach zaczął udzielać się także politycznie, odgrywał ważną rolę w organizowaniu wielu kulturalnych projektów dla Afro-Amerykanów (w tym okresie powstała "We Insist! Freedom Now Suite"). Roach dokonywał też eksperymentów z nietypowymi obsadami, odchodząc niekiedy od konwencjonalnych struktur metrycznych (np. podwójny kwartet, zespół M.'Boom). W tym względzie posuwał się równolegle do aktualnych osiągnięć awangardy spod znaku free jazzu, chociaż nigdy nie utożsamiał się z tym nurtem. Swym niekonwencjonalnym, aczkolwiek perfekcyjnie przemyślanym podejściem do jazzu zjednywał sobie wielu entuzjastów. Nagrywał i koncertował z Freddiem Hubbardem, Sonnym Rollinsem, George'em Colemanem, Stanleyem Turrentine'em, pracował z wokalistami grupami wokalnymi, w tym z Abbey Lincoln. W latach 70. szczególnie eksponował swój zachwyt dla awangardy: koncertował i nagrywał z Abdullahem Ibrahimem (1977), Archiem Sheppem (1979), Cecilem Taylorem (1979) i Anthonym Braxtonem (1978-79). Roach, jako jeden z niewielu perkusistów, stał się jazzowym autorytetem oraz innowatorem. Przez całe lata 80. i wczesne 90. pracował nadal jako wykonawca i kompozytor, znajdując czas zarówno na nauczanie, koncertowanie, jak i eksponowanie swoich politycznych aspiracji. Był jednym z niezwykle utalentowanych muzyków jazzowych i centralną postacią nowoczesnego jazzu.

Mścisław Rostropowicz Był jednym z największych muzyków XX w. Łączyła go przyjaźń z Szostakowiczem, Prokofiewem, Ojstrachem, Gilelsem, Richterem. Był mężem wybitnej śpiewaczki Galiny Wiszniewskiej. Jego żarliwa gra inspirowała wielkich kompozytorów - Lutosławski, Britten, Szostakowicz, Penderecki dedykowali mu swoje koncerty wiolonczelowe. Ale był kimś więcej niż wspaniałym artystą. Miał odwagę przeciwstawić się komunistycznemu reżimowi. W liście otwartym do Leonida Breżniewa ujął się za wyklętym przez partię pisarzem Aleksandrem Sołżenicynem. "Najlepszą rzeczą, którą stworzyłem, nie była muzyka. Był nią ten list. On dał mi czyste sumienie" - wspominał. Zapłacił za to zakazem występów zagranicznych i niemal pełnym bojkotem w ZSRR. Wyemigrował na Zachód w 1974 r. Radzieckie obywatelstwo zwrócił mu Michaił Gorbaczow w 1990 r. Kiedy komunistyczni puczyści w 1991 r. usiłowali reaktywować radzieckie porządki, przyleciał do Moskwy, aby wesprzeć demokratów z Borysem Jelcynem na czele. Grał na wiolonczeli na ulicach. Zmarł 27 kwietnia. Miał 80 lat.

Jacek Skubikowski Popularność zdobył na początku lat 80. jako autor hitów grupy Lombard ("Taniec pingwina na szkle" czy "Droga pani z telewizji"), potem także wykonawca własnych piosenek. Po kilku przebojach, jak "Jedyny hotel w mieście" czy "Dobre miejsce dla naiwnych", skoncentrował się na pisaniu dla innych wykonawców. Jego utwory mają w repertuarze m.in. Lady Pank ("Zawsze tam gdzie ty", "Tacy sami"), Beata Kozidrak, Ewa Bem. Z wykształcenia był prawnikiem i to prawo stało się na powrót jego pasją w ostatnich latach. Był współautorem projektu ustawy regulującej kwestie płatności za pobieranie plików muzycznych przez internet. W styczniu obronił doktorat na Wydziale Prawa UW. Od dwóch lat walczył z rakiem krtani. Zmarł 13 czerwca. Miał 53 lata.

Karel Svoboda, jeden z najbardziej znanych czeskich kompozytorów, nie żyje. O jego śmierci poinformowały czeskie media, w tym agencja CzTK. Autor ścieżki dźwiękowej do serialu animowanego dla dzieci "Pszczółka Maja" został znaleziony w ogrodzie swojego domu w Jevanach pod Pragą ze śladem postrzału. Jeden z motywów, rozpatrywanych przez policję, to samobójstwo - portal novinky.cz pisze, że mówiło się o nieuleczalnej chorobie Svobody. Miał 68 lat. Karel Svoboda zyskał sławę, komponując dla największych czeskich piosenkarzy. Stworzył między innymi przeboje, wykonywane przez Karela Gotta - w tym słynną "Lady Carneval" oraz Martę Kubiszową. Komponował także muzykę do filmów i seriali telewizyjnych (np. do "Latającego Czestmira") oraz musicali, m.in. "Nocy na Karlsztajnie".

Tony Wilson, legenda brytyjskiej sceny muzycznej W wieku 57 zmarł w Wielkiej Brytanii Tony Wilson, legendarny impresario, który rozsławił brytyjskie zespoły na całym świecie. Dzięki swojej wytwórni Factory Records i klubowi Hacienda Wilson wypromował na arenie międzynarodowej w latach 80. i 90. minionego wieku zespoły ze swojego rodzimego Manchesteru, w tym Joy Division, New Order i Happy Mondays, Stone Roses, Oasis, czy the Smiths. Jego kariera i wpływ na brytyjską scenę muzyczną zostały udokumentowane w filmie "24 Hour Party People" w reżyserii Michaela Winterbottoma. Zanim trafił do przemysłu muzycznego, Wilson zdobył dyplom uniwersytetu w Cambridge. Studiował literaturę angielską i dziennikarstwo. Chociaż jego studio i klub zostały zamknięte w latach 90., producent pozostał wierny muzyce oraz Manchesterowi (przez wielu Brytyjczyków był zresztą nazywany Mr Manchester). Tony Wilson zmarł w piątek w szpitalu Christie w wyniku ataku serca spowodowanego komplikacjami związanymi z rakiem nerek. Przedstawiciele brytyjskiego przemysłu muzycznego informację o śmierci producenta przyjęli z wielkim smutkiem. - Nie ma Tony'ego, nie ma sceny muzycznej w Manchesterze - stwierdził jeden z prezenterów telewizyjnych - Terry Christian. Stephen Morris z Joy Division i New Order podkreślił, iż całą swoją karierę zawdzięcza Wilsonowi: - Bez niego nigdzie byśmy nie zaszli - stwierdził. - (Tony Wilson) był wielkim pasjonatem muzyki i wierzył, że zespół powinien mieć całkowitą wolność - dodał muzyk.

Joe Zawinul Jeden z najsłynniejszych jazzmanów Starego Kontynentu, uznawany za najwybitniejszego specjalistę od elektrycznych klawiatur w historii gatunku.Urodził się w Wiedniu. Muzyczną drogę rozpoczynał jako siedmioletni akordeonista. W 1959 r. otrzymał stypendium w prestiżowej Berklee College Of Music w Bostonie. Tam podjął decyzję o emigracji i niebawem zaczął grać w zespole słynnego Maynarda Fergusona. Pod koniec lat 60. dołączył do Milesa Davisa, z nim podłączył jazz do prądu. Nagrywali słynne albumy ("Bitches Brew", "Big Fun", "Live-Evil"), a jego kompozycja "In A Silent Way" stała się tytułowym tematem albumu - kamienia milowego jazzu. W 1971 r. z saksofonistą Waynem Shorterem powołał legendarną formację Weather Report. Z tego okresu pochodzi jego słynny standard "Birdland". Zespół rozpadł się w 1985 r. Zmarł 11 września. Miał 75 lat.

(gazeta wyboracz/SuperExpress/Onet)





Artykuł jest z www.muzyczneabc.pl
http://www.muzyczneabc.pl

Adres tego artykułu to:
http://www.muzyczneabc.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=4329