Lady Pank powstał w 1982 r. Z pierwszego składu do dziś pozostali tylko Jan Borysewicz i wokalista Janusz Panasewicz. Grupa w dorobku ma ponad 20 albumów.

Panasewicz pytany, czy dziś na rynku muzycznym wykonawcom jest łatwiej niż ćwierć wieku temu, odpowiada: "Teraz chyba jest trudniej, niż kiedy my zaczynaliśmy".

"Jest mnóstwo różnych nośników - jest internet, z którego ludzie ściągają muzykę. Trzeba rzeczywiście dobre rzeczy komponować, żeby (...) to stało się popularne. To nie jest takie proste" - powiedział muzyk.

"Z kolei, jak jest dużo nośników to jest większa szansa, że gdzieś cię usłyszą. Kiedy my zaczynaliśmy to była Trójka [program III Polskiego Radia], gdzie ludzie słuchali muzyki" - dodał.

Gdy w sklepach w latach 80. pojawiały się analogowe płyty zespołu Lady Pank, ustawiały się po nie długie kolejki fanów.

"Takie czasy były. To dzisiaj się zmieniło, ale to akurat bardzo dobrze dla ludzi, którzy wtedy stali w tej kolejce, bo będzie to niesamowita pamiątka, będą pamiętali ten zespół i ten czas do końca życia" - uważa wokalista grupy.

Właśnie ukazała się kolejna płyta Lady Pank - "Strach się bać".

"Tytuł jest taki, bo straszą nas z każdej strony (...) Płyta jest różna - jest tekst o tym, jak ludzie emigrują z tego kraju do Irlandii, trochę jest o polityce, trochę o miłości. Jest to jakiś przekrój" - ocenił Borysewicz.

"Płyta jest muzycznie bardzo szeroka, kolorowa i zróżnicowana. Dawno nie nagraliśmy płyty w takich różnych nastrojach. Na przykład pięknie - według mnie - jest ukryty tekst o samobójstwie dziewczyny w Gdańsku. Piosenka nazywa się Piękny dzień i dość przewrotnie opowiada o tym wydarzeniu. I nie tylko o tym konkretnym, ale o wielu innych, bo ostatnio coraz więcej jest takich samobójstw. Giną młodzi ludzie. Andrzej (Mogielnicki) napisał piękny tekst" - dodał Panasewicz.