W sobotę 13 stycznia w Nowym Jorku zmarł Miechael Brecker - jeden z najbardziej cenionych współczesnych saksofonistów. Miał lat 57.
Wraz z bratem Randym utworzył grupę Brecker Brothers, jedną z najwybitniejszych formacji fusion.
Na początku lat 80. występował i nagrywał z Davidem Sanciousem. Należał do grupy Steps Ahead uważanej przez wielu za jeden z ważniejszych zespołów jazz rocka. Brecker stał się jednym z najbardziej wziętych sidemanów i muzyków studyjnych, zarówno w jazzie, jak i popie. Na swoim koncie ma współpracę z Charlesem Mingusem, Patem Methenym, Herbiem Hancockiem i Johnem Abercrombiem, a także z Johnem Lennonem i Erikiem Claptonem.
W 1987 r. wytwórnia Impulse namówiła go do nagrania własnej płyty. Od tego momentu rozpoczęła się kariera saksofonisty-jazzmana
Michael Brecker zmarł w szpitalu w Nowym Jorku na leukemię, która powstała pod wpływem nowotworu kości. Do ostatnich chwil muzykowi towarzyszył Darryl Pitt, długoletni przyjaciel i menadżer.
(diapazon)