To już koniec świata!!! - "Jingle Bells", "Silent Night", "Let It Snow", "White Christmas", sięgnął Billy Idol, legenda sceny punkrockowej przełomu lat 70. i 80., obrazoburca i bohater kronik policyjnych.
Wydany właśnie najnowszy krążek Williama Michaela Alberta Broada (bo tak naprawdę nazywa się Idol) "Happy Hollidays" zawiera 15 kolęd w nowych aranżacjach.
Wszystko wskazuje na to, że Billy, któremu w zeszłym roku stuknęła 50-tka, postanowił zgrzecznieć. Symptomem zmian była już zeszłoroczna, nagrana po 12 latach przerwy płyta "Devil’s Playground".
Album wprawdzie składał się z melodyjnych piosenek utrzymanych w punkowo-hardrockowej konwencji, okraszonych krzykliwymi wokalizami Billy’ego i drapieżnymi gitarowymi riffami Steve’a Stevensona - ale bardziej kojarzył się z dokonaniami z czasów komercyjnej, solowej kariery muzyka.
(Dziennik)