12 czerwca pojawi się nowy album kanadyjskiego piosenkarza Garou. Popularny w Polsce kanadyjski piosenkarz postanowił o sobie przypomnieć po ponad rocznej przerwie.
Po wydaniu DVD „Routes”, na którym zawarł wspomnienia z poprzedniej światowej trasy koncertowej (w tym ujęcia słynnego pociągu relacji Katowice – Praga, do którego piosenkarz z ekipą nie zostali wpuszczeni) Garou zaszył się w swoim domowym zaciszu.
Nie oznacza to jednak, że zupełnie nic nie robił. W tym czasie stał się współwłaścicielem dwóch bardzo modnych restauracji w Montrealu, brał udział w kilku akcjach charytatywnych i w promocji młodej wokalistki Marilou. Teraz Garou powraca!
Premiera jego trzeciego francuskiego albumu studyjnego została zapowiedziana na 12 czerwca br. Ma być to projekt przemyślany, spójny i pełen niespodzianek. Na razie tę „rewolucję” widać wyraźnie w... zmianie image’u piosenkarza. Garou postanowił zerwać z wizerunkiem „wiecznego nastolatka”.
Trzydniowy zarost, garnitur, poważne spojrzenie... czyżby miał zamiar zmienić nieco swoich odbiorców? Czyżby okrzykniętemu przez Francuzki jednym z najpiękniejszych mężczyzn na ziemi, Garou znudził się widok zemdlonych nastolatek wynoszonych przez ochronę w czasie koncertów? Dość dziewczęcej bielizny rzucanej na scenę?
((Sony BMG))
