Z Płytoteki Zbynia - dziś wybrała Dominika i Kinga cz. III
Data: 30-09-2020 o godz. 00:00:49
Temat: Info


Dziś tekst napiszemy my, czyli Dominika i Kinga. Mamy zaszczyt coś tam skrobnąć za Moni i Zbynia. Gdybyśmy chciały napisać nasze historie, to zajęłoby to bardzo dużo kartek formatu A4.

Dziś muzykę wybrała Dominika, bo właśnie te utwory bardzo jej przypominają Zbynia. Wiele, wiele godzin spędzone z Nim - a w tle cały czas leciała muza. Cały czas. Te utwory coś jej przypominają, dlatego je wybrała. Teraz Dominika pisze.
Muszę się przyznać, że w pewnym momencie mojego życia - zawiodłam Zbynia, i to bardzo. Do tej pory mam wyrzuty sumienia, że Go nie posłuchałam. Myślałam wtedy, że nie ma racji, że się czepia, ale teraz wiem, że chciał mojego dobra.

Wszystko co mi powiedział spełniało się, co do joty. Po co mi to było, żeby potem ktoś mi powiedział, że mądry Polak po szkodzie, jak mogłam tego uniknąć. Prawie rok się z Nim nie widziałam. Byłam "zajęta" kimś i czymś innym. Tak mnie omotano, że straciłam rozum i rozsądek. Jak ja się teraz tego wstydzę.

Gdy było już bardzo źle, odważyłam się zadzwonić do Zibiego. Za pierwszym razem nie był chętny do rozmowy, chyba nawet wspomniał, żebym zadzwoniła innym razem, bo jest teraz zajęty. Pomyślałam sobie wtedy - no masz głupia, uparta dziewucho, że nawet taki dobry człowiek, nie chce z tobą rozmawiać. Zawiodłam Go na całej lini, a On mi tyle dobroci dał. Drugi raz zadzwoniłam - to mi powiedział, że nie mamy już o czym rozmawiać. Pomyślałam sobie - no to nie ma po co żyć. Przez głowę przeszło mi nawet samobójstwo. Ale po raz trzeci schowałam dumę - do dziurawej kieszeni i zadzwoniłam jeszcze raz. Błagałam o spotkanie. Zgodził się. Boże, jaka ja wtedy byłam szczęśliwa. Na spotkanie musiałam czekać trzy tygodnie.

Przyjechałam do Zbysia na rowerze. Serce waliło mi jak oszalałe. Kiedy Go zobaczyłam - puściłam rower i rzuciłam Mu się w ramiona. Nie chciałam Go wypuścić, ale Zbysiu, jak zawsze z humorem powiedział - Dominiko, bo mnie udusisz? i nie będziesz miała z kim rozmawiać. Ja się zaśmiałam i puściłam rower. Poszliśmy do takiego małego parku, było ciepło, cicho i byliśmy tylko my. Cały czas trzymałam Go pod rękę. Usiedliśmy na ławeczce przy stoliku. Zaczęłam bardzo płakać i przepraszałam Zbysia za wszystko. Przyznałam się do błędu, jaki popełniłam, i teraz bardzo żałuję tego. To Zbysia chyba puściło. Zaszkliły mu się oczy i objął mnie mocno, pocałował i powiedział, że mi wybacza. (Dziewczyny On nienawidzi, jak ktoś idzie w zaparte - pamiętajcie o tym). Byłam wtedy najszczęśliwszą osobą na świecie. Rozmawialiśmy dobrych kilka godzin, ale zleciało, nie wiadomo kiedy. Wracałam do domu jak na skrzydłach. Kiedy weszłam już mieszkania, moja mamusia była w kuchni - rzuciłam Jej się na szyję i zaczęłam płakać, jak dziecko. Nic nie powiedziała, tylko, co byłaś u Zbysia? Kiwnęłam głową, że tak. Nic nie pytała, bo widziała, że w tej chwili jestem bardzo szczęśliwa. I dziś też jestem, bo jak widzicie pomagam Zbyniowi w prowadzeniu strony. I teraz wiem, że Go już nigdy nie zawiodę. Dzwonię, mailuję, spotykam się z Nim, kiedy tylko chcę. Nie mam żadnych ograniczeń. Jest dla mnie bardzo dobry, ale ja, i tak czasami się wstydzę, że Go zawiodłam. Od tego czasu tak mi dużo pomógł, że już tego nie ogarniam. Ponownie mam Wspaniałego Przyjaciela. To jest malutki urywek ze naszej znajomości, bo wiadomo, że wszystkiego nie napiszę, ale co mogłam napisać, napisałam. Widzę też, że chętnie się dzielicie swoimi historiami, w których uczestniczy Nasz Kochany Pan Zbysiu! Dziękujemy Wam za to. To jest również przestroga dla innych, aby dokonywać mądrych wyborów. Bo nie zawsze rozum idzie z mądrością. Pamiętajcie o tym. - Dominika

Ładnie to napisałaś Domi. Ciekawe co ja napiszę. Chcieliśmy obie podziękować Mariuszowi, Karolince, Ani, Asi, Kasi, pięknej Sylwi, Markowi, Łukaszowi i Mamie Moniki. Pani, Pani doktor jest Wielka!
Mamy nadzieje, następnym razem będziemy miały dobre wiadomości.
Zbysiu - KOCHAMY CIę wracaj jak najszybciej.


Naszym zdaniem jedna z najpiękniejszych piosenek z kolekcji Zbynia. Obie mamy fajne wspomnienia, gdy słuchamy tego utworu. Obie też wcześniej nie znałyśmy tego wokalisty, ale po co mamy Zbysia?

(Miłego słuchania Dominika i Kinga, która wybierze następnym razem)





Artykuł jest z www.muzyczneabc.pl
http://www.muzyczneabc.pl

Adres tego artykułu to:
http://www.muzyczneabc.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=22679