Red Bull SoundClash przeżyjmy do jeszcze raz! Data: 05-03-2020 o godz. 22:54:37 Temat: Info
Przenieśmy się jeszcze raz na warszawski Torwar, by ponownie przeżyć niesamowite
emocje, jakie towarzyszyły pojedynkowi Krzysztofa Zalewskiego i Grubsona.
Pod
koniec listopada tamtego roku fani obu artystów głosem swoich gardeł wybrali
zwycięzcę Red Bull SoundClash – w muzycznym starciu 2019 roku triumfował
Grubson. W jednej z rund gwiazdy na scenie wspierali goście specjalni: Grubsona –
Beata Kozidrak i stand-uper Lotek, a Zalewskiego – Daria Zawiałow i aktor Jarosław Boberek.
„Pamiętajcie – z przepony, krzyczcie jak najgłośniej!” – dopingował swoich fanów w ostatnich
słowach przed koncertem Krzysztof Zalewski.
(fot. D.Szulc)
W iście bokserski klimat pojedynku wprowadził wszystkich Waldemar Kasta - jeden z
najbarwniejszych polskich konferansjerów. Zespoły Krzysztofa Zalewskiego i Grubsona na
scenach pojawiły się w pięściarskich szlafrokach, co było jasnym sygnałem, że każdy z
artystów tego wieczoru stawia tylko na zwycięstwo.
To właśnie zgromadzona na warszawskim
Torwarze publiczność siłą głosu swoich gardeł miała zadecydować o losach pojedynku.
(fot. M.Kin)
„Krzysiu, przestań się bać, nie chowaj głowy w piach” - zaczepiał przeciwnika parafrazą
tekstu swojego utworu Grubson< w niepunktowanej jeszcze rundzie Warm Up. Publiczność
rozgrzały energetycznie wykonane hity Krzysztofa Zalewskiego: „Początek” i „Polsko” oraz
bujająca „Nowa Fala”, od której zaczął swój występ Grubson.
(Grubson i Beata Kozidrak fot. M.Kin)
Po rozgrzewce przyszła pora na pierwszą punktowaną rundę, podczas której artyści musieli
przekonać do siebie publiczność wykonaniem własnej wersji „Piejo kury piejo” z repertuaru
Grzegorza z Ciechowa. „The Cover” zakończyło się remisem – decybelomierz po aplauzie
fanów obu artystów zatrzymał się na tym samym poziomie.
(Krzysztof Zalewski fot. M.Kin)
Runda „The Takeover” dała publiczności możliwość wczucia się w unikalny klimat Red Bull
SoundClash. Artyści „przejmowali” w połowie utwory wykonywane na przeciwległej scenie i
grali je dalej w swojej stylistyce. „Jak się czujesz, Grubson?” – zaczepił swojego przeciwnika
Krzysztof Zalewski przed wykonaniem: „Jak dobrze”. Rywalizacja była wyrównana, a losy
zwycięstwa ważyły się do samego końca. Ostatecznie obronną ręką wyszedł z tej potyczki
Krzysztof Zalewski i wysunął się na prowadzenie w pojedynku.
(GrubSoni fot. M.Kin.jpg)
W trzeciej rundzie zgromadzona na Torwarze widownia miała niepowtarzalną szansę, by
usłyszeć kawałki Grubsona i Krzysztofa Zalewskiego w nietypowych wersjach. Muzyczne
zadania wyznaczał artystom DJ Eprom – legenda polskiej sceny djskiej. „Nigdy więcej nie
usłyszycie tych piosenek w takich aranżacjach i takiej ilości pomysłów podczas jednego
koncertu” – przekonywał Krzysztof Zalewski. Publiczność została zaskoczona wykonaniem
jednego z jego największych hitów - „Miłość miłość” w rytmie reggae. Ogromny aplauz wywołało również „Na szczycie” – pierwszy hip-hopowy utwór, które pokonał magiczną
granicę 100 milionów wyświetleń na polskim YouTube. Na scenie Grubsona pojawił się
klasyczny fortepian, a on sam wykonał swój największy hit w stylistyce retro. Wyrównaną
rundę „The Clash” zakończył „Kurier” zagrany przez Krzysztofa Zalewskiego w tej samej,
swingującej konwencji muzycznej. Dało to fanom obu artystów szansę na chwilę oddechu
przed finałowym starciem. Ostatecznie w rundzie „The Clash” zwyciężył Grubson i wyrównał stan rywalizacji.
(Krzysztof Zalewski fot. M.Murawski)
O losach pojedynku miała więc rozstrzygnąć ostatnia runda, kiedy to na scenie pojawili się
długo oczekiwani goście specjalni. Na początku na scenę Krzysztofa Zalewskiego wkroczyła
Daria Zawiałow. Jedna z największych osobowości polskiej sceny alternatywnej ostatniego
czasu została gorąco przywitana przez zgromadzoną na Torwarze publiczność. Krzysztofa
Zalewskiego wspierał również król polskiego dubbingu – Jarosław Boberek, który w
charakterystyczny dla siebie sposób sparodiował „Na szczycie” Grubsona.
(Daria Zawiało / fot. Dorota Szulc24)
„Może mój przyjaciel pokaże Wam, na czym polega prawdziwy żart” – ripostował z sąsiedniej
sceny Grubson i zaprosił na scenę Łukasza „Lotka” Lodkowskiego. Popularny stand-uper
rundą żartów rozgrzał publiczność. Wreszcie na scenie pojawiła się diva polskiej sceny
muzycznej Beata Kozidrak. Jej żywiołowy występ przechylił szalę zwycięstwa w rundzie The
Wild Card na stronę Grubsona
Po gromkim aplauzie publiczność wstrzymała oddech w oczekiwaniu na podsumowanie
wskazań decybelomierza. Ostatecznie zwycięstwo w drugiej edycji Red Bull SoundClash
padło łupem Grubsona. „Dziś zwyciężyła muzyka” – podsumował Waldemar Kasta, a artyści
wykonali wspólny utwór „Złota kula” na scenie zwycięzcy. Ostatnim akcentem Red Bull
SoundClash było wręczenie Krzysztofowi Zalewskiemu Platynowej Płyty za album „Złoto”
przez szefa ZPAV Marka Staszewskiego.
Cały koncert dostępny jest Film "/" target="_blank"> TU
(Piotr Laziuk - Red Bull Communications Specialist)