Flamenco w Vertigo Jazz Club & Restaurant we Wrocławiu
Data: 03-06-2019 o godz. 04:07:16
Temat: Live


Właśnie wczoraj w Vertigo Jazz Club & Restaurant we Wrocławiu odbył się pierwszy w tym miejscu koncert z cyklu Wieczory Flamenco. Począwszy od czerwca jedna niedziela w miesiącu należeć będzie do najgorętszych rytmów prosto z Andaluzji.

Jak zawsze zostałem zaproszony na to wyjątkowe wydarzenie i oczywiście nie odmówiłem Kasi Krzysztyniak - jednej z organizatorek tego koncertu. U mnie też był dreszczyk emocji, a to dlatego, że ze mną po raz pierwszy pojawił się Wojtek Pisula, młody fotograf, który bardzo chciał być na koncercie flamenco. Przystałem na jego prośbę, i tak Wojtek trafił ze mną do Vertigo na koncert z cyklu Wieczory Flamenco.






(Niño Soto i Damian Kowaliński)

Z lekkim opóźnieniem, bo o 20:20 na scenę wszedł Damian Kowaliński , gitarzysta, kompozytor i nauczyciel gitary flamenco. Trzeba też dodać, bo to jest bardzo ważna informacja, że Damian jest pierwszym polskim gitarzystą flamenco, który w roku akademickim 2011/2012 otrzymał stypendium za wybitne wyniki w nauce gry na gitarze w cenionej na całym świecie szkole Fundación de Arte Flamenco Cristina Heeren w Sewilli.




(Damian Kowaliński - mistrz gitary)

I to już by wszystko wyjaśniało, dlatego z wielką przyjemnością słucha się Jego gry na gitarze. Jego wirtuozeria jest nieprawdopodobna - wydaje się jakby dźwięki z Jego gitary "wychodziły" nie z pudła, ale z Jego palców. To niesamowite. Ja po prostu uwielbiam, jak On gra. Po cichu nawet Mu zazdroszczę takiej sprawności gry palcami. Dla mnie, to już czołówka europejska, ale wszystko jeszcze przed Nim.

Kiedy Damian wprowadził już nas w klimat flamenco, na scenę wszedł Niño Soto, pochodzący z Sewilli, lider zespołu Los Duendes i obecnie jedyny hiszpański śpiewak flamenco mieszkający w Polsce. No i jak zawsze dał z siebie wszystko. Przy tym żartując trochę po polsku, po angielsku i oczywiście hiszpańsku. Kiedy, ktoś już raz usłyszał Niño, od razu pozna, że to On. Ma tak charakterystyczny śpiew, że zamknę oczy i wiem, że to Soto.




(Niño Soto)

Jeszcze przed przerwą o 20:55 na scenie pojawiła się Małgorzata "Margarita" Wołyńczyk i był już komplet. Laureatka VI Międzynarodowego Konkursu Tańca Flamenco "Flamenco Puro" (Jerez de la Frontera 2019, III miejsce w kategorii Solistas Profesionales Adultos). Tym samym jest pierwszą polską tancerką flamenco nagrodzoną w Andaluzji. Założycielka szkoły flamenco La Puerta del Baile w Warszawie. W pięknych, kolorowych strojach Małgosia wyglądała zjawiskowo, a przy tym jak tańczyła? Większość mogła tylko pomarzyć, ale nic straconego Małgosia zaprasza na liczne kursy tańca, które prowadzi w całej Polsce.




(Ich Troje: Niño Soto, Małgorzata "Margarita" Wołyńczyk, Damian Kowaliński)

Po przerwie nic się nie zmieniło, nasze trio dało ponownie popis gry, śpiewu i tańca. Dodatkowo na scenę został zaproszony przez Niño - Medhi z Francji, jak mi Kasia powiedziała wirtuoz gry na gitarze, ale niestety wystąpił bez gitary. No, wielka szkoda.


(Medhi z Francji) - drugi po prawej)

(My też dziękujemy)

Będąc z tyłu sali, mogłem obserwować ludzi. Byli skupieni, wszyscy przy stolikach odwróceni w stronę sceny/Artystów, pełna kultura w zachowaniu. Prawie nikt nie rozmawiał, tylko słuchał, słuchał, słuchał i oglądał. Pomyślałem, że jak nie wiele trzeba - nieduża scena, jedna gitara, jeden śpiewak i jedna tancerka. Sala wypełniona prawie w 100%. Dla mnie to miejsce, jest stworzone do takich imprez. Fajny klimat, przyjazna atmosfera i centrum Wrocławia. Wiem od Kasi, że następna taka impreza planowana jest na 28 lipca, oczywiście w Vertigo Jazz Club & Restaurant. Nic mi nie wypada, tylko zaprosić na Wieczory Flamenco, a na pewno nie pożałujecie.

Jak już zauważyliście z poprzednich relacji - zawsze zwracam uwagę na dźwięki na sali lub hali. Teraz również nie umknął mi przecudny, przestrzenny dźwięk w klubie Vertigo. Z każdego miejsca słychać tak samo. Można się delektować tylko taką muzyką płynącą z głośników. A czyja to zasługa? Oczywiście realizatora dźwięku, w tym wypadku Michała Kluba. Ja mu daję 6 na 6 punktów, czyli maksymalnie. Teraz już wiem, że gdzie będzie Michał, tam impreza będzie OK!


(Kasia zawsze dopilnuje wszystkiego)

(tekst Zbyszek Kowalczyk. Wszystkie fotografie: Wojtek Pisula)

Zbyszku bardzo Ci dziękuję, że mi zaufałeś. Koncert był świetny. Myślę, że jesteś zadowolony z mojej pracy. Masz fajne zajęcie. Trochę Ci zazdroszczę. Jestem do Twojej dyspozycji.

A ja (Zbyszek) od siebie bardzo dziękuję Katarzynie Krzysztyniak - to jest sama przyjemność współpracować z Tobą Kasiu. Wojtku! Dałeś radę. Jestem pod wrażeniem Twojego podejścia do zadania. I co jest ważne, jesteś kontaktowy i słuchasz, co się do Ciebie mówi. Kolejny koncert masz zapewniony.










Artykuł jest z www.muzyczneabc.pl
http://www.muzyczneabc.pl

Adres tego artykułu to:
http://www.muzyczneabc.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=19861