50 Cent przyznał, że swoją ksywkę pożyczył od słynnego nowojorskiego zabójcy.
Raper - który naprawdę nazywa się Curtis Jackson - pomysł na swoje sceniczne pseudo zaczerpnął od przydomku Kelvina Martina, który zamordował 30 osób.
Muzyk twierdzi, że czuje szczególną więź z zabójcą. "Ta ksywka wyraża wszystko to, co chciałbym zrobić" - mówi 50 Cent. "Reprezentuję taki sam typ osobowości" - dodaje raper.
(MTV Polska)