Ponad dziesięć tysięcy dudziarzy, w Polsce często zwanych "kobziarzami", zagrało jednocześnie podczas międzynarodowego festiwalu w Edynburgu
Uważa się, że był to największy w historii koncert wykonany na dudach.
Kulminacją koncertu był utwór Scotland the Brave odegrany przed pałacem Holyrood House.
Wcześniej dudziarze maszerowali ósemkami wokół parku w centrum Edynburga grając na swoich instrumentach.
Międzynarodowy festiwal - Pipefest, zorganizowano, by zebrać pieniądze na cele charytatywne.
Jeden z organizatorów poinformował, że przygotowanie festiwalu trwało dwa i pół roku.
Trzeba było skontaktować się z każdym z dudziarzy z ponad 40 krajów.
Jak się okazuje, na dudach gra się nie tylko w Szkocji, ale też w tak odległych krajach jak Pakistan, Japonia czy Australia.
Dudy są uważane za narodowy instrument Szkotów.
W Europie dudy popularne są od średniowiecza. Gra się też na nich w Irlandii, Hiszpanii, we Włoszech, a przede wszystkim w Europie Środkowo-Wschodniej, czyli w Słowacji, Czechach, Polskce i Rumunii
W Polsce często myli się dudy z kobzą.
Powietrze do dud wtłacza się ustami lub za pomocą mieszka do worka, utrzymującego odpowiednie ciśnienie, potrzebne do wydobycia dźwięku z piszczałek
(BBC Polaska)