Lara chciała piosenek, które świetnie nadają się do słuchania oraz do wykonywania na żywo. Rezultat mówi sam za siebie. Płyta to wspaniała oda do życia, swego rodzaju wyrażenie ponownych narodzin. Wszystkie piosenki zawarte na wydawnictwie opowiadają jakąś historię, historię Lary oraz tych, którzy od lat słuchali jej muzyki, jak i tych, którym przyjdzie te dźwięki i samą artystkę ponownie odkryć.

Piosenka "Ma vie dans la tienne" to jakby zwierzenie się z tego, że ma się wielkie pragnienie nawiązania z kimś kontaktu. Deklaracja skierowana do kogoś, kto kiedyś bardzo kochał, lecz został zaniedbany albo do kogoś, kogo bardzo się kochało, jednakże bez wzajemności.

Nowy album Lara zadedykowała najlepszej przyjaciółce. To opowieść o różnicach i nieporozumieniach, o tabu i rzeczach, które nie zostały poruszone w rozmowie, ale jest to też niezaprzeczalne wyrażenie miłości do przyjaciółki. Stylistycznie album jest zróżnicowany, zaś teksty stanowią dowód na to, że artystka ma korzenia zapuszczone w kilku miejscach: Belgii, Kanadzie, we Włoszech. Lara biegle posługuje się angielskim, hiszpańskim i włoskim. Materiał zawarty na albumie jest poetycki, przypomina trochę senne marzenie, lecz jest także silnie barokowy. Pełno na nim kolorów, mnóstwo życia, nadziei, przeróżnych historii o życiu artystki i innych ludzi, pełno wątpliwości, marzeń, niezapomnianych chwil z przeszłości.

"Ma vie dans la tienne" to płyta, który sprawia, że chcemy nadrobić stracony czas i chwytać życie. Lara Fabianbędzie promować płytę "Ma vie dans la tienne" na trzech koncertach w Polsce. Belgijka pojawi się u nas 23 maja w Warszawie (Torwar), 25 maja w Krakowie (Tauron Arena) i 26 maja w2e Wrocławiu (Hala Stulecia).

(Nina Kępińska-Warner Music PL)