Gwen Stefani wciąż nie potrafi zapomnieć koszmarnego pierwszego spotkania ze swoim idolem - Stingiem
Gdy wokalistka grupy No Doubt poznała brytyjskiego muzyka w jej rodzinnym Orange County, stwierdziła, że był on zbyt arogancki. Sting określił Stafani jako "grubą i pokwitającą nastolatkę". Od tego czasu wiele zmieniło się w życiu artystki, jednak nadal pamięta ona uwagi byłego lidera zespołu The Police.
- Tata zachęcił mnie, abym poprosiła Stinga o autograf - wspomina amerykańska wokalistka. - I tak zrobiłam, ale on okazał się naprawdę podły. A tak go kochałam. Gdy po latach spotkałam swojego idola, opowiedziałam mu tę historię. Przyznał się, że był wówczas strasznym palantem. To wspaniały facet.
(VIVA Polska)