Kompozycje Panufnika (24.09.1914 Warszawa † 27.10.1991 Londyn) publiczność przyjmowała owacjami w prestiżowych salach
koncertowych świata. Ale nie w Polsce.
Tu przez ćwierć wieku od ucieczki kompozytora jego muzyka była zakazana, a on
szkalowany. Także dziś lepiej zna go Anglia niż Polska, za którą tęsknił pół życia i której
dedykował większość utworów.
Gdy był dzieckiem, matka wyśniła jego spotkanie z angielską królową. Pod koniec życia
jako pierwszy polski artysta otrzymał z rąk Elżbiety II tytuł szlachecki.
Syn skrzypaczki i lutnika muzykę dostał w genach, a od losu talent. Przed wojną zdążył
skończyć konserwatorium i wyjechać po nauki do mistrzów w Wiedniu, Paryżu i
Londynie. Wrócił, by opiekować się rodziną.
Okupację przeżył, grając z Witoldem Lutosławskim w kawiarniach i komponując
patriotyczne pieśni (m.in. Warszawskie dzieci). Po wojnie rzucił się w wir odbudowy
życia filharmonicznego. Władza ludowa hołubiła go i uważała za najlepszego
kompozytora, ale nie pozwalała mu komponować tak, jak chciał. W połowie życia wybrał
wolność na emigracji.
Pisał na zamówienie m.in. Yehudiego Menuhina i znakomitych orkiestr: Londyńskiej,
Bostońskiej i Chicagowskiej. Na chwilę oderwał się od komponowania, aby spisać
wspomnienia (Methuen, 1987).
– Całe życie był żarliwym polskim patriotą – zaświadcza Lady Camilla Jessel Panufnik,
żona kompozytora, dzięki której zaczął na powrót tworzyć. Do opowiedzianej przez
niego historii życia dodała epilog, włożyła wiele zrobionych zdjęć i mnóstwo serca, by
książka ukazała się w stulecie jego urodzin, w Roku Andrzeja Panufnika.
fragment:
W listopadzie spotkała nas miła niespodzianka. Pocztą przyszła mała brązowa koperta wyglądająca jak rachunek ta prąd. Ale nie był to rachunek , bo na kopercie widniał adres: 10 Downing Street - rezydencja i biuro brytyjskiego premiera, którym wówczas był John Mayor. Andrzej otworzył kopertę, długo wpatrywał się w jej zawartość, a w końcu wybuchnął śmiechem i przekazał ją mnie, mówiąc: "Ktoś robi sobie żarty!" Jednak wydrukowane słowa były prawdziwe. Jej Wysokość królowa Elżbieta II nadawała Andrzejowi Panufnikowi tytuł szlachecki "w uznaniu zasług dla muzyki brytyjskiej" (...)
W pałacu Buckingham wszyscy odznaczeni i ich rodziny czy inne osoby towarzyszące zostali usadowieni w Sali Tronowej, gdzie zespół wojskowy grał popularną muzykę klasyczną na galerii umiejscowionej z tyłu sali. Wszyscy otrzymujący odznaczenia i tytuł szlachecki zostali poinstruowani, jak się zachować. Kiedy przyszła kolej na Andrzeja, należycie przyklęknął przed królową, ona dotknęła ogromnym mieczem obydwu jego ramion, po czym wypowiedziała tradycyjne słowa: "Powstań, sir Andrzeju". Po tym podniosłym momencie on powinien uścisnąć dłoń królowej i odejść. Andrzej początkowo trzymał się instrukcji i po pasowaniu wstał, zamiast jednak uścisnąć dłoń królowej, ten nowy brytyjski szlachcic z polską galanterią pochylił się i ucałował jej dłoń. Odgłos zdziwienia wydany przez zaszokowaną publiczność, która wstrzymała oddech, przetoczył się przez ogromną Salę Tronową. Królowa jednak uśmiechnęła się szeroko, a niedługo potem - prawdopodobnie był to przypadek - zostaliśmy zaproszeni do zamku w Windsorze na rządowy bankiet wydany na cześć prezydenta Lecha Wałęsy.(...)
Tytuł: Panufnik. Autobiografia (Composing Myself)
Autor: Andrzej Panufnik
Tłumaczenie: Marta Glińska
Posłowie: Camilla Jessel Panufnik
Tłumaczenie: Beata Bolesławska-Lewandowska
ISBN: 978-83-63656-53-9
Wydawnictwo: Marginesy
Rok wydania: kwiecień 2014
Format: 145x220 mm
Oprawa: twarda
Stron: 464
Waga: około 975 g
Cena: + - 49 zł
Serdecznie Dziękuję Pani Dorotce Sztrubel