Organizatorzy tegorocznej edycji konkursu Eurowizji potwierdzili, że piosenka, która ma reprezentować gospodarzy, czyli Ukrainę została przepisana i nie ma już tak politycznej wymowy, jak poprzednio.
Piosenka "Razom nas bogato" (Razem jest nas wielu) zyskała sławę podczas "pomarańczowej rewolucji". Stała się nieoficjalnym hymnem pro-demokratycznego ruchu popierającego Wiktora Juszczenkę.
"Bez fałszerstw, bez kłamstw! Juszczenko - tak! Juszczenko - tak!" śpiewał zespół Greenjolly.
Kiedy po przejęciu władzy przez obóz Juszczenki piosenka trafiła w lutym na listę kandydatów do Eurowizji podniosły się głosy protestu, ponieważ lista była już wtedy oficjalnie zamknięta.
"Razom nas bogato" wygrała jednak w powszechnym głosowaniu i Greenjolly mają reprezentować Ukrainę w tym roku.
Konkurs odbędzie się w tym kraju, jako że ukraińska piosenka "Dzikie tańce" - w wykonaniu Rusłany - wygrała zeszłoroczny konkurs.
Organizatorzy stwierdzili jednak, że słowa "Razom nas bogato" są zbyt polityczne jak na Eurowizję i piosenka, jeśli ma uczestniczyć w konkursie powinna być przepisana.
Dyrektor konkursu Svante Stockselius powiedział, że Eurowizja "nie ma charakteru politycznego". I dodał, że autorzy zgodzili się przepisać tekst.
Organizatorzy Eurowizji potwierdzili też, że dokładnie zbadają sprawę innej kontrowersyjnej piosenki zgłoszonej do konkursu.
Piosence "Zauwijek Moja", która ma reprezentować Serbię i Czarnogórę zarzucono, że jest plagiatem, który do złudzenia przypomina dwa inne utwory z tego regionu.
(BBC Polska)