Złota płyta dla ''Searching For Sugar Man''
Data: 14-03-2013 o godz. 19:07:58
Temat: Info


Wystarczył miesiąc, aby album ze ścieżką dźwiękową do filmu „Sugar Man” uzyskał w naszym kraju status Złotej Płyty. Album z czternastoma piosenkami Rodrigueza (10.07.1942 Detroit, Michigan) o którym opowiada film wyreżyserowany przez Malika Bendjelloula, jest jednocześnie najlepiej sprzedającą się płytą z muzyką filmową w Polsce!

Pięćdziesiąt minut muzyki, czternaście utworów, z których wszystkie trzymają najwyższy poziom. Na płycie oprócz absolutnego hitu „Sugar Man” znalazło się trzynaście innych piosenek m.in fantastyczny utwór „Most Disgusting Song”, przebojowy kawałek „I Wonder”, który podbił serca słuchaczy rozgłośni radiowych czy przepiękny, chwytający za serce „Cause” określany w filmie, jako „najsmutniejsza piosenka na świecie”. Znakomity protest song "Sandrevan Lullaby - Lifestyles" oraz bluesujacy utwór "Street Boy" to tylko niektóre perełki z tego albumu pełnego ciepłych, pięknych melodii i akustycznych dźwięków. Rockowe ballady, folkowe granie i akustyczna gitara to przepis Rodrigueza na naprawdę przebojową płytę.

Sixto Rodriguez, artysta jeszcze miesiąc wcześniej znany tylko niewielkiej grupie pasjonatów muzyki stał się jednym z najpopularniejszych i najbardziej znanych artystów w naszym kraju. Rodriguezomania zatacza coraz szersze kręgi. Zainteresowanie postacią tego niezwykłego artysty i jego muzyką jest olbrzymie. Jego piosenki można zaliczyć do pierwszej piątki muzycznych objawień czterech ostatnich dekad w muzyce. Gwarantujemy, że każdy, kto znajdzie choć chwilę na posłuchanie piosenek Sixto zakocha się od razu w tych niezwykłych, ponadczasowych kompozycjac

Film

Pod koniec lat 60. w jednym z barów w Detroit dwóch uznanych producentów muzycznych usłyszało nieznanego piosenkarza o wielkim talencie. Nagrali z nim album, licząc że z miejsca stanie się on gwiazdą. Jednak płyta okazała się fiaskiem: nie chciał jej kupować dosłownie nikt. Piosenkarz wkrótce zniknął bez śladu, jeśli nie liczyć plotki o jego przedziwnym samobójstwie podczas koncertu. Kilka lat później pirackie kopie tej płyty trafiły do podzielonej apartheidem Południowej Afryki. W ciągu dwóch dekad odniosły tam niewiarygodny sukces, bijąc rekordy sprzedaży Elvisa Presley'a i Rolling Stonesów, choć sam piosenkarz nigdy się o tym nie dowiedział. Dwaj południowoafrykańscy fani postanowili odkryć, co naprawdę stało się z ich idolem i bohaterem. Śledztwo zaprowadziło ich do prawdy bardziej niezwykłej, niż wszystkie mity krążące wokół artysty znanego jako Rodriguez, artysty, któremu wróżono karierę większą niż Bobowi Dylanowi, a o którym... nikt nie słyszał.

Nagrodzony Oscarem laureat Nagrody Publiczności na festiwalach w Sundance, Nowym Jorku, Los Angeles, Melbourne film „Sugar Man” to uniwersalna i zaskakująca opowieść o potędze przypadku i roli szczęścia w ludzkim życiu. Ten trzymający w napięciu dokument przedstawia niewiarygodną, pełną niespodzianek, a do tego prawdziwą historię życia Sixto Rodrigueza. Ten film to opowieść o jego niezwykłych losach, a także o nadziei, inspiracji i potędze muzyki, bo właśnie muzyka jest w tym filmie najważniejsza.

Media o Rodriguezie i płycie „Sugar Man”

"Sugar Man" rozbił bank. Jest najpopularniejszym soundtrackiem w Polsce GazetaKrakowska.pl

Nie zabiegał o sławę, ale zasłużył na nią jak mało kto. Poznajcie nowego-starego mistrza Sixto Rodrigueza Dziennik.pl

Z podobną ironią, z jaką traktował porażkę, Sixto Rodriguez traktuje sukces. Żyje bez telefonu, telewizora, komputera, nawet bez lodówki, bo przeszkadza mu jej szum.WysokieObcasy.pl

Zapytany, czy chciał być gwiazdą, nie ma wątpliwości: - Jasne, że tak. Wszyscy tego pragną, ale w świecie muzyki nie ma na to gwarancji.Onet.pl

Pół miliona wyników dla jego nazwiska w Google. Ponad półtora miliona odsłon piosenki „Sugar Man” na YouTube. Kilka stron na Facebooku, wiele tysięcy like’ów. Do tego kilkadziesiąt koncertów w planie, w tym na tak prestiżowych festiwalach jak Primavera czy Glastonbury. Jest jeszcze ktoś, kto ma wątpliwości, że Sixto Rodriguez to wielka gwiazda? Dziennik Gazeta Prawna

Rodriguez śpiewa głosem przypominającym Jose Feliciano, frazuje jak Bob Dylan, ma podobną wrażliwość społeczną, a gdy śpiew o miłości jest równie liryczny, co dosłowny jak Leonard Cohen. W dodatku pisze tak przebojowe piosenki, że nawet początkujący gitarzysta zagra każdą z nich po trzech minutach prób. – poranny.pl

Sixto nie ma żalu do życia. Przeciwnie – zdaje się być człowiekiem szczęśliwym, ponieważ okazało się, że świat jest jednak sprawiedliwie urządzony – dostał nagrodę za to, że robił coś bardzo dobrze. Tą nagrodą są fani, nie pieniądze. Z drugiej strony – jest niesprawiedliwość. Przecież gdyby pokochali go Amerykanie, byłby gwiazdą, taką jak Dylan, Hendrix i inni. Miałby miliony, domy, samochody. Ale czy byłby szczęśliwy? Przemek Rudzki

(Sony Music Polska)







Artykuł jest z www.muzyczneabc.pl
http://www.muzyczneabc.pl

Adres tego artykułu to:
http://www.muzyczneabc.pl/modules.php?name=News&file=article&sid=10336