Muzyk legendarnej grupy Pink Floyd , Nick Mason, jest pewien, że jego zespół już nigdy nie nagra razem żadnego utworu. Artysta tłumaczy, że w dzisiejszych czasach tworzenie muzyki już się po prostu... nie opłaca.
Słynny zespół rozpadł się w 1994 roku, choć w ostatnich latach zagrało razem kilka koncertów. Jak przyznaje teraz Mason, grupa nie ma już jednak w planach kolejnej reaktywacji.
Co więcej, 67-letni perkusista jest przekonany, że nagranie kolejnego albumu przez Pink Floyd byłoby jedynie stratą czasu, bo i tak nie przyniósłby on dochodów.
"Myślę, że nie ma szansy na to, żebyśmy wrócili do studia, bo to byłaby strata czasu dla każdego z nas. Praca nad nowym albumem zajmuje dużo czasu, czego się nie docenia, tak jak i wielu płyt... Teraz ściąga je się z internetu za darmo, więc w ostatecznym rozrachunku spędzasz rok na nagrywaniu pracując nad czymś, co potem jest rozprowadzane za darmo" - powiedział Mason w wywiadzie dla brytyjskiej gazety "Daily Express".
(dziennik.pl)
|