Justyna Steczkowska wie teraz, jak czuł się jej kolega po fachu. Gdy dawała z siebie wszystko, śpiewając na koncercie WOŚP utwór „Boskie Buenos”, dojrzała, że jeden z obecnych pod sceną słuchaczy pokazuje jej środkowy palec. Nerwy jej puściły i ze sceny powiedziała: "Kolego, jak ja ci zaraz coś pokażę, to się nie pozbierasz".

Oczywiście, zamiast natychmiastowej poprawy, efekt był odwrotny: wszyscy zaczęli z niej kpić i posypały się okrzyki: "Wiecie, co z nim zrobić!", parodiujące Peję.

(dziennik.pl)