W ujawnionym archiwalnym nagraniu Michael Jackson (29.08.1958 w Gary, w stanie Indiana-25.06.2009 Los Angeles) chwali Adolfa Hitlera, określając nazistowskiego dyktatora słowami "genialny mówca" i "showman".
Taśmy z nagraniami ujawnił przyjaciel zmarłego artysty, rabin Shmuley Boteach, który rejestrował swoje rozmowy z "Jacko".
Boteach zaprezentował nagrania podczas wywiadu w programie America's Dateline TV.
"Hitler był genialnym mówcą. Trzeba być showmanem, a on nim był, by tak wiele osób przekonać, zmienić i nakłonić do nienawiści" - mówi Jackson na nagranej taśmie.
Rabin zapytał piosenkarza, czy mając godzinę na rozmowę z Hitlerem, udałoby mu się przekonać nazistowskiego wodza, że źle postępuje?
"Oczywiście. Wiem, że udałoby mi się to. Takim ludziom trzeba pomagać, poddać ich terapii, pokazać im, że z ich życiem coś jest nie tak" - przekonywał artysta.
Jak podała gazeta "The Sun", rabin Shmuley Boteach zarejestrował 11 godzin rozmów z Michaelem Jacksonem.
(interia.pl)
|