Na sopockiej scenie najdłużej przebywać będzie Magda Mołek. Prezenterka, widywana ostatnio w programie "Dzień dobry TVN”, po raz trzeci spróbuje zmierzyć się z widmem Ireny Dziedzic. Zapowie oba koncerty. W niedziele pomoże jej Szymon Majewski. Dzień wcześniej rozegra się walka o Nagrodę Bursztynowego Słowika. Statystycznie rzecz biorąc, największą szansę na sukces mają Szwedzi, którzy stawią się w Operze Leśniej w sile czterech wykonawców (Danny, Oh Laura, Mlns Zelmerlow i Velvet).

Krajowe gwiazdy (Formacja Nieżywych Schabuff, For Teens, Natalia Lesz, Pectus, Video z Anną Wyszkoni) stoczą bratobójczy bój w półfinale. Tylko od kaprysu jurorów zależy, która z nich dostąpi zaszczytu zmierzenia się ze Szwedami i resztą świata. Również jury w składzie: Marek Kot (TVN), Robert Kozyra (Radio ZET), Piotr Metz (Machina), Małgorzata Walewska i Andrzej Krzywy przyzna Bursztynowego Słowika. Widzowie nagrodzą swojego ulubieńca Słowikiem Publiczności.

Krótki recital da zeszłoroczny triumfator - zespół Feel, ale prawdziwy show zacznie się dopiero w niedzielę. Na scenę wyjdą symbole muzycznego bezguścia sprzed ćwierćwieku: Samantha Fox, Kim Wilde, Limahl i Kajagoogoo, Shakin' Stevens, oraz (och, ach!)Thomas Anders z Modern Talking. Nawet jeśli Polski nie zaleje w tym momencie powszechna fala wzruszenia, TVN i tak wyjdzie na swoje. TVP organizując nieco wcześniej w tym samym miejscu Sopot Hit Festiwal, powiesiła bowiem poprzeczkę jeszcze niżej.

Historia imprezy, pompatycznie nazywanej świętem polskiej piosenki, sięga 1961 roku. Jej pomysłodawcą był Władysław Szpilman - wówczas dyrektor muzyczny Polskiego Radia. Złote lata festiwalu w Sopocie przypadły na schyłek epoki Gierka. W Operze Leśnej produkowali się wtedy (przeważnie z playbacku) Boney M, Demis Roussos, Drupi i Helena Vondráčková, a zagraniczni uczestnicy konkursu łamali sobie języki na tekstach polskich przebojów. Od trzech lat organizacją festiwalu zajmuje się TVN, w tym roku po raz pierwszy raz w historii odbędzie się internetowa transmisja na żywo.

(dziennik)