„So that you might hear me” nagrano w kilku studiach w Seattle z producentem Philem Ekiem (The Shins, Fleet Foxes, Father John Misty). Za miks odpowiada Craig Silvey (Arcade Fire, Metronomy).

(Bear’s Den / fot. Sequoia Ziff)(od lewej Andrew Davie, Kevin Jones)

Osią trzeciego albumu Bear’s Den jest potrzeba relacji. Dwa pierwsze kawałki, zarazem odważne i intymne, są na to świetnym przykładem. Z kolei „Fuel on the Fire” rozpoczyna się pulsującą perkusją i gitarą, by przerodzić się w piękny orkiestrowy utwór ukazujący bardziej elektroniczne wcielenie zespołu. Czarujące „Blankets of Sorrow” opowiada o próbie nawiązania kontaktu z kimś, kto znalazł się poza naszym zasięgiem. Piosenki Bear’s Den zdobywają kolejnych fanów dzięki słodko-gorzkiej dokumentacji ważnych rozdziałów z życia. Nie inaczej jest w przypadku utworów z „So that you might hear me”.

Bear’s Den debiutowali w 2014 albumem „Islands”, a dwa lata później ukazał się krążek „Red Earth & Pouring Rain”, który zadebiutował na 6. miejscu najpopularniejszych wydawnictw w Wielkiej Brytanii.

W ramach trasy promującej dzieło, zespół sprzedał 100 tysięcy biletów na koncerty, w tym na wyprzedane występy w Brixton Academy oraz Hammersmith Apollo.

Bear’s Den
„So that you might hear me”
Lista utworów: (41:13)

1. Hiding Bottles (4:05)
2. Fossils (3:58)
3. Fuel on the Fire (3:54)
4. Breaker / Keeper (4:31)
5. Not Every River (1:56)
6. Laurel Wreath (4:33)
7. Crow (4:56)
8. Conversations with Ghosts (4:08)
9. Evangeline (4:38)
10. Blankets of Sorrow (4:28)

(Paulina Grabska-Universal Music PL)