Elektronika z klubów Londynu i nowa szkoła amerykańskiego hip-hopu - te dwa konkurencyjne światy połączył James Blake. Do niedawna smutny chłopiec, na nowej płycie „Assume Form” - wrażliwy mężczyzna. (…) James Blake odprawia więc zwycięskie egzorcyzmy nad starymi demonami. Całość kończy wzruszającą kołysanką „Lullaby for My Insomniac”, ale nie chce się po niej spać. Chce się wysłuchać „Assume Form” od początku - Wyborcza.pl

Gdy cudowny, młody brytyjski producent i wokalista, którego pomysły trochę ostatnio wypłukiwała Ameryka, wraca do korzeni, czyli do kameralnego elektronicznego plumkania z odrobiną gospel w tle, daje to nadzieję na to, że dokona wewnętrznego resetu i zaproponuje z kolei jakiś zupełnie nowy patent - Polifonia

(James Blake / fot.Amanda Charchian)

„Assume Form” to najbardziej wielobarwna, wymagająca i emocjonalna płyta w jego dorobku - Spider’s Web

Critics Choice – The New York Times

THE TELEGRAPH ★★★★★

Album tygodnia – THE GUARDIAN

Objawienie. Blake pokazuje się jako artysta w szczycie kreatywnych sił – ★★★★ Q Magazine

To materiał godny bycia headliners każdego festiwalu, nie tylko dla ducha, również dla ciała. Będę tego słuchał cały rok – GQ Magazine

Brzmienie Jamesa Blake’a to jeden z najbardziej ekscytujących elementów XXI wieku – Humo ★★★★/ 5

„Assume Form”: album, który jest fantastyczny w całości – La Libre Belgique ★★★ / 4

To prawdopodobnie najlepszy album w karierze Blake’a – Focus Knack 4/5

„Assume Form” to najlepsze dotychczasowe dokonanie Blake’a. Lepiej żeby organizatorzy Werchter i Pukkelpop zapewnili artyście najlepsze miejsca w najciemniejszych punktach głównych scen – Het Nieuwsblad 4/5

„Assume Form” zyskuje z każdym przesłuchaniem – Gaffa: 5/6

Tutaj raper robi coś znacznie więcej niż tylko rapuje – wkracza na nowy poziom. Na tym krążku każdy daje z siebie więcej niż zazwyczaj – Berlingske: 4/6

(Paulina Grabska-Universal Music PL)