- Zainteresowanie słabło. O ile w latach 2003/2004 mieliśmy około 45 studentów, to w bieżącym roku już tylko 30 - mówi jeden z byłych wykładowców. - Wielu ludzi przychodziło do szkoły tylko po to, żeby mieć to w CV. Oni myśleli o łatwej karierze, a tu trzeba było ciężko pracować. Jednak pojawiło się kilka wielkich talentów. Im Studium na pewno się przydało. Szkoda, że ta cenna inicjatywa tak się skończyła. Uważam, że placówka była za mało rozreklamowana. Inna sprawa, że chyba nie sprawdzili się niektórzy wykładowcy.

Przypomnijmy, że pierwsza rekrutacja do Studium odbyła się w marcu 2003 roku. Nauka w specjalności wokalno-aktorskiej i piosenkarskiej miała trwać 2 lata. Na wykłady mieli być zapraszani m.in. Michał Wiśniewski, Zbigniew Wodecki, Andrzej Smolik, Bogusław Mec, Marian Lichtman, Krystyna Giżowska, Krystyna Prońko, Ryszard Rynkowski. Jednak wiele zapowiadanych gwiazd nigdy nie uczyło w szkole.

(Express Ilustrowany)