J Balvin – „Vibras”
J Balvin to idealny przykład muzyka latynoskiego, który potrafi przekraczać granice gatunku bez zapominania o swoich korzeniach.

„Czarna Pantera” – ścieżka dźwiękowa
Poziom oczekiwania na soundtrack był niemal tak wysoki jak na film. Nic dziwnego, biorąc pod uwagę, że za ścieżkę dźwiękową odpowiedzialny był Kendrick Lamar. Artysta zaprosił na album samych znakomitych gości, w tym takich wykonawców jak SZA, Schoolboy Q, Ab-Soul, Future, Travis Scott, The Weeknd czy Anderson .Paak. Na płycie można również usłyszeć bardzo ciekawych afrykańskich artystów, dla których była to doskonała okazja, by trafić do szerokiego grona słuchaczy.

Rae Sremmurd – „SR3MM”
Album z 27 utworami wydaje się ryzykownym posunięciem dla zespołu, który do tej pory łączył hip-hop z przebojowym popem i o którym zrobiło się głośno zaledwie cztery lata temu. Słychać jednak, że „SR3MM” to nie skok na rekordy w streamingu, bo na albumie praktycznie nie ma słabych momentów.

Shawn Mendes – „Shawn Mendes”
Na trzecim albumie Shawn Mendes z powodzeniem wkracza na terytorium groove, R&B i funku, a jednocześnie wciąż pozostaje uroczym chłopakiem z gitarą. Jeszcze bardziej niż kiedykolwiek można mieć poczucie, że Mendes nie tylko świetnie śpiewa o miłości, ale też przeżył wszystkie emocje, które opisuje w swoich piosenkach.

Kali Uchis – „Isolation”
To jeden z tych albumów, który bardzo trudno zaszufladkować. Jest jednocześnie vintage i futurystyczny. Kali mieszka elementy funku, bossy, reggaetonu i soulu, a do tego miksu dodaje otoczkę psychodeli. Jej specjalnością są flashbacki, a nie retrospekcje.

Tracey Thorn – „Record”
Wokalistka Everything But the Girl opowiada historie z taką samą ikrą i dowcipem jak wtedy, gdy była posępnym brytyjskim punkowym dzieciakiem. Fantastyczny kawałek „Sister” nadaje ton całemu albumowi. (…) „Myślę jak dziewczyna/Walczę jak dziewczyna”. Tracey brzmi jak kobieta, która budzi się pewnego dnia i stwierdza, że nie pamięta już, jak to jest przejmować się wszystkim.

Pusha-T – „Daytona”
Majstersztyk muzycznej precyzji. Na 21-minutowym albumie wyprodukowanym przez Kanye Westa każda sekunda ma znaczenie. Najlepsze dokonanie w dotychczasowej karierze Pusha-T.ó

(Paulina Grabska-Universal Music PL)