Eminem dał swojemu podopiecznemu - 50 Centowi - radę, by trzymał się z dala od więzienia.
Biały raper przyznał, że niepokoi go porywczość i agresywna ambicja Nowojorczyka i boi się, by nie stał się ona kolejną gwiazdą prowadzącą swój interes zza kratek.
"Rozmawiałem z nim o tym jeszcze przed wydaniem jego pierwszej płyty" - mówi Eminem. "Powiedziałem mu: wiem, że jesteś wielki. I nie musisz nic robić, by to udowodnić, by weryfikować twoje pochodzenie, ono mówi samo za siebie""- opowiada raper.
"Powiedziałem mu, że nie musi nikogo zabijać. Wystarczy, że skoncentruje się na muzyce".
Teraz, po spięciu 50 Centa z The Gamem, wygląda na to, że Eminem naprawdę ma się o co martwić...
(MTV Polska)
|