ART ROCK zagrał wiele koncertów, wielokrotnie brał udział w największych festiwalach m.in. czterokrotnie w Jarocinie (w tym w 1982 r. jako gość zaproszony obok Republiki i TSA), Pop Session w Sopocie, Rockowisko w Łodzi, Rock na wyspie we Wrocławiu. W 1983r. pracował już z wokalistą - Henrykiem Szukiewiczem, a w 1984r. jeszcze z gitarzystą Krzysztofem ,,Dżaworem” Jaworskim. Wkrótce zespół się rozpadł, ale nigdy nie rozpadła się grupa kumpli i przyjaciół, którzy na początku lat 80. uczestniczyli w zjawisku kulturowym, jakim była Muzyka Młodej Generacji. Po 25 latach od powstania ART ROCK reaktywował się. Na fali zainteresowania, jakie wzbudziła wydana w 2008 roku płyta ,,Upiorne tango” stanowiąca kompilację wszystkich utworów nagranych w latach 1980-1983, w grudniu 2010 roku zespół powrócił i zagrał koncert w legendarnym składzie z Krzysztofem Zawistowskim na gitarze, Andrzejem Dondalskim na basie i Mirkiem Dublanem na wokalu oraz z młodym Adamem Grzelakiem na perkusji. Od tej chwili ART ROCK dalej koncertuje, a dziś wydaje swoją drugą płytę pt. „81”.

Oto co mówią o tej płycie sami muzycy : ,,Postanowiliśmy nagrać część tego, co według nas jest warte przypomnienia. Wszystkie kompozycje nagrane na płycie pochodzą z okresu wczesnej aktywności zespołu i tylko kilkoma tekstami uzupełniliśmy niedokończone projekty. Trudno jest w pełni oddać atmosferę tamtych lat, co było naszym celem, ale mamy nadzieję, że choć trochę zbliżyliśmy się do tego klimatu"Tytuł "81" nawiązuje właśnie do tamtego okresu. Zespół swoje największe sukcesy odnosił właśnie w latach stanu wojennego.

Nagrywaliśmy wszyscy razem na tzw. setkę. Tylko wokale i gitary solowe były dogrywane później. Kompozycje są z tamtych lat, ale brzmieniowo, na siłę nawet nie próbowaliśmy szukać lat 80'. Być może wyszło to naturalnie. Mamy nowego perkusistę, młodego Adama Grzelaka, który całkiem inaczej zinterpretował niektóre utwory. Cały zespół musiał zabrzmieć i zagrać trochę inaczej. Nowocześniej? Nagrywaliśmy w Pro Studio Radia Olsztyn. Realizacją zajął się Rysiek Szmit. Było to nowe doświadczenie dla całego zespołu. Nigdy wcześniej w tym składzie nie spędziliśmy tyle czasu w studio. Nagraliśmy płytę, bo to było marzeniem zespołu Art Rock. Czekaliśmy na nią prawie 30 lat. Jesteśmy szczęśliwi, że chociaż część spośród wielu kompozycji naszego zespołu ujrzy światło dzienne. Mamy nadzieję, że ta płyta nie będzie tylko podsumowaniem działalności Art Rocka, ale też początkiem czegoś nowego...

(Ryszard Kramarski- LYNX Music)