“W ¿yciu najwa¿niejszym jest, by ¿yæ” – tak ¶piewa Janusz Panasewicz
w jednym z tekstów z drugiej, solowej p³yty “Fotografie”.
30 lat na scenie i w studio z Lady Pank. Bez niego nie by³oby tego zespo³u, jak bez Mercurego nie ma Queen, a bez Kory Maanamu. Mimo kilku indywidualnych wycieczek, w tym pierwszej p³yty sprzed 6 lat, jego solowa kariera tak naprawdê zaczyna siê od tej p³yty.
Dlaczego dopiero teraz? Panas t³umaczy to pokrêtnie lenistwem, niechêci± do przechodzenia przez kolejne niezbêdne etapy showbussinessowej machiny, ale tak naprawdê najtrudniejsze wydaje siê byæ zakodowane w g³owach i s³uchaczy, i kolegów muzyków, i wreszcie samego Janusza “pankowe” ¶piewania z gitar± Borysewicza w tle. Pomóg³ “telefon do przyjaciela”. Panasewicz zadzwoni³ do Johna Portera i poprosi³ o piosenkowe wsparcie.
Nadesz³o nieoczekiwanie szybko i w ,na szczê¶cie” porterowej formie . Potem by³ Kuba Galiñski, który udzieli³ starszemu koledze lekcji z najnowszych rockowych brzmieñ z ca³ego ¶wiata. Razem stworzyli album, który po pierwsze pokazuje Panasewicza jako niemal singera-songwritera ¶piewaj±cego w³asne, autorskie teksty inaczej ni¿ kiedykolwiek. Jak sam mówi, nie sztuka ¶piewaæ po „norwesku” czy angielsku, ¶ciana zaczyna siê kiedy trzeba zmierzyæ siê z polskimi tekstami, w dodatku wyra¿aj±cymi w³asne przekonania. S³ynny „notes” uzupe³niony pojemn± pamiêci±, pomog³y stworzyæ z pojedynczych zdañ najbardziej osobiste teksty jakie Panas napisa³. Wraz z Kuba Galiñskim zaaran¿owali album poruszaj±cy siê muzycznie od akustycznego "Do góry g³owa..." do ultra rockowego "Têpego no¿a".
Od pocz±tku wiedzieli, ¿e ten materia³ chc± graæ na ¿ywo w wersji jak najbardziej zbli¿onej do studyjnej. Pod tym k±tem zrealizowali nagrania, w takiej wersji bêdziemy mogli us³yszeæ je na koncertach. To bêdzie wy³±cznie Panasewicz. Je¿eli nawet zahaczy o przeboje z przesz³o¶ci, to wy³±cznie w nowych, wersjach. Rewolucyjnych jak jego nowa p³yta. Rewolucyjnych dla nas i dla niego.
Janusz Panasewicz zadebiutowa³ na scenie jeszcze jako uczeñ liceum, w 1973 roku. Prawdziw± karierê datuje jednak od 1982 roku, gdy stan±³ przy mikrofonie w Lady Pank. Jednej z najwa¿niejszych grup polskiego rocka, z dziesi±tkami przebojów na koncie (m.in. „Mniej ni¿ zero”, „Zamki na piasku”, „Tañcz g³upia tañcz”). Wokalista nie unika³ udzia³ów go¶cinnych – ¶piewa³ w charytatywnym projekcie Nasz Wspólny ¦wiat (1987), z Piotrem
Zanderem (1988), Krystyn± Proñko (1990) czy Robertem Gawliñskim (1997).
Da³ siê te¿ poznaæ jako aktor, graj±c jedn± z g³ównych ról w filmie „Nic” Doroty Kêdzierzawskiej (1998), i epizod w popularnym serialu „39 i pó³”. Pierwszy solowy album „Panasewicz” wyda³ we wrze¶niu 2008 roku.
JANUSZ PANASEWICZ CD „FOTOGRAFIE” - PREMIERA 25.03.2014
pos³uchaj singel na deezer.com / iTunes / PlayTheMusic.pl / Muzodajnia.pl
Janusz Panasewicz – wywiad.
- Czy to jest tak naprawdê twoja pierwsza solowa p³yta? By³a oczywi¶cie poprzednia, ale dopiera ta wydaje siê byæ naprawdê Twoja.
- No tak, wtedy chcia³em po tylu latach w Lady Pank zrobiæ co¶ innego, a Bodek Kowalewski i reszta kolegów mieli tak naprawdê prawie gotowy materia³ – ja tylko napisa³em teksty i za¶piewa³em. A teraz, przed mniej wiêcej rokiem, postanowi³em ze mo¿na by pomy¶leæ o kolejnej p³ycie o nagraniu czego¶ nowego. Potrzebowa³em czasu, ¿eby siê zastanowiæ, jakie to mia³yby byæ d¼wiêki. Powoli rozpuszcza³em wici, zaczê³y sp³ywaæ ró¿ne propozycje, ale g³ównie bardzo popowe, nie pozwalaj±ce mi w ¿aden sposób wyj¶æ poza standardowy wokal.
- I wtedy zadzwoni³e¶ do Johna Portera?
- Znamy siê dobrze, kombinowali¶my nawet ju¿ pewien mocno pojechany projekt… Nie chce o tym mówiæ bo mo¿e jeszcze co¶ z tego wyjdzie po wydaniu naszych solowych p³yt. Dzwoniê wiêc do Johna czy czego¶ nie ma i wyobra¼ sobie, dzieñ przed Wigili± dostaje 7 czy 8 piosenek z notatk±, jak to u niego : „ OTWOZI£EM PUSZKA PANDORA I MI SIÊ TROCHÊ WYSIPA£O”. To by³y oczywi¶cie takie Porterowe prymki w jego tonacji – wokal, gitara, jaki¶ klaskany rytm. Bardzo dobre kompozycje.
Zacz±³em kombinowaæ, kto by móg³ to zagraæ i wyprodukowaæ i trafi³em na Kubê Galiñskiego, m³odego cz³owieka , który zaimponowa³ mi wiedz± i os³uchaniem we wspó³czesnym rockowym graniu, wiêkszo¶ci którego nawet nie zna³em.
- I zaczê³o siê „remiksowanie” Johna…
- Tak, zmienili¶my najpierw tonacjê na wy¿sz±, moj± no i Kuba zaproponowa³ ¿eby te kowbojskie samby Johna zrobiæ trochê na muzykê filmowa Tarantino, trochê na Cash'a, ja dorzuci³em Toma Petty, i posz³o.
- I ca³kiem wolna rêkê ?
- Tak, to by³y, jak mówi³ „prezenty”. Mog³em sobie z nimi dowolnie kombinowaæ. Chcieli¶my osi±gn±æ takie trochê vintage'owe brzmienie, ¿eby zachowaæ charakter Porterowych orygina³ów. I, co najwa¿niejsze, ¿eby da³o siê to wszystko bez problemów zagraæ jeden do jednego na ¿ywo.
- Pierwszy numer na p³ycie jest Kuby który dopisa³ potem jeszcze 3 numery. Ten najbardziej przypomina Lady Pank …Mieli¶cie z Kub± , z ty³u g³owy,- „oby nie brzmia³o to zbyt podobnie „?
Po 30 latach ¶piewania nie jest ³atwo podej¶æ do wokalu na nowo i inaczej za¶piewaæ, szczególnie przy polskich tekstach. Mam ¶wiadomo¶æ ¿e gramy 30 lat a moja barwa g³osu a¿ tak siê nie zmieni³a i bêdzie siê kojarzyæ z moj± macierzyst± kapel±.
Gdzie¶ pod¶wiadomie na pewno uwa¿ali¶my na to – pamiêtam, ¿e w jednym numerze wywalili¶my nawet partie gitary bo za bardzo „lecia³a Jankiem”.
Ta p³yta to nie jest zwyk³y przebojowy kr±¿ek, który w za³o¿eniu ma zdobyæ pierwsze miejsca list przebojów. Jest to p³yta której trzeba pos³uchaæ kilka razy
- A kiedy zacz±³e¶ pisaæ teksty ?
- Kiedy tylko szkice Johna zaczê³y nabieraæ formy w studio. Mam taki sposób pisania, ¿e my¶lê sobie o numerach, tworzê pojedyncze zdanie, które pasuje, które mi siê kojarzy z konkretn± muz±.
Parê miesiêcy robi³em takie notatki, a potem przysiad³em i mo¿e w 2 tygodnie napisa³em ca³o¶æ.
- W jednym z tekstów ¶piewasz „najwa¿niejsze w ¿yciu jest by ¿yæ”. To wiêcej ni¿ tylko fragment piosenki ? Brzmi wrêcz, jak twoja filozofia.
-Dok³adnie. Przecie¿ wiemy wszyscy jak nam skrzeczy wszystko wokó³, jak wygl±da teraz rozmowa publiczna. Szkoda na to czasu, szkoda ¿ycia. W ¿yciu rzeczywi¶cie najwa¿niejsze jest by po prostu ¿yæ. Mieæ tyle lat, na ile siê czujesz. Podró¿owaæ, zmieniaæ, kombinowaæ. I nagrywaæ solowe p³yty
(Ma³gorzata Takliñska-Universal Music Polska)
|